Archiwum wrzesień 2009


wrz 08 2009 "Blues klatki schodowej"
Komentarze: 1

 

"Blues klatki schodowej"

Mój pociąg dawno odjechał.
Przespałem go na półpiętrze
z niedopitą butelką mleka,
zagarniętą spod cudzych drzwi.
W oddali słyszałem harmonijkę
i skrzypiec błogie łkanie...
To ogarniali mnie aniołowie
bluesem klatki schodowej.
Kolejny pociąg odjechał,
grając mi jeszcze przez chwilę,
a ja zasypiałem stukotem kół,
akompaniując sobie zębami.
Spałem spokojnie do świtu,
który wskazał mi wyjście.
Mój pociąg już dawno odjechał...

 

dypsografoman : :
wrz 07 2009 suwalszczyzna
Komentarze: 1

 

Nocne pociągi”

Nocne pociągi…
wiozą myśli półsenne,
wsparte na ramionach,
przytulone do szyb.
W stukocie kół
kołyszą się sny…
Marzenie mijają stacyjki
i wielkie dworce,
jedyne w śród nocy
rozświetlone pałace.
I dalej w ciszę
i dalej przez noc.
Z termosami
najlepszej na świecie herbaty
Z gazetami
w kieszeniach marynarek.
Z kanapkami,
co lepiej niż zdjęcie
wyświetlają wizerunek żony
krzątającej się po kuchni
jeszcze wczoraj.

 

Nocne pociągi…
wiozą tęsknotę
płynącą poezją szyn.
Są jak komety
odbite na spękanym lustrze.
Snujące się migocąc
po odwzorowanym niebie.
Tylko mnie tam nie ma
są tylko moje marzenia.
W nocnym składzie do Suwałk.

xxx

 

dypsografoman : :
wrz 06 2009 SEN
Komentarze: 1

 

Sen”

Wyciszenie piekielnej goryczy
i zrozumienie od Boga.

Jedyne zaprzeczenie grawitacji.
Rozdygotanej duszy ratunek.
Ukojenie rozpaczliwej wędrówki
po szlaku brukowanym niemocą.
Sen…
To namiastka piekła
Lub
Wniebowstąpienia.

dypsografoman : :
wrz 05 2009 Noc
Komentarze: 1

 

 

 

 

 


,,Niech zawsze będzie noc "

Wszyscy poszli spać
Nareszcie…
Zdejmuję maskę.
Jestem…
Mogę być.
Mogę być nieodporny.

Gotowy na łzy.
Na drżenie serca.
Na wycie,
z zaciśniętymi zębami…

Wypuszczam wrażliwość
Z piersiowej klatki
Zaciągam się papierosem
I czekam…

Czekam, aż zacznie spacerować
po białym wybiegu,
jak natchniony więzień
przerażająco jasnej oczywistości


Niech zawsze będzie noc.

 


xxx

dypsografoman : :
wrz 05 2009 Romantyzm
Komentarze: 0

 

 

"Nie dogonię romantyków"

Nie dogonię romantyków
i ku słońcu
nie skieruję lęku,
by go nagim spalić.
Sił nie mam na to.
Lęk chowam pod księżycem...

Który to już czyściec
między piekielnym:- Być,
a niebiańskim:- Zwariować.

Sąd mój nieostateczny
między dniem, a dniem.
Rachunek sumienia
in blanco...

Chyba zasłużyłem na to niebo
wypracowane przez lata.
Na tę czeluść niebieskiej schizofrenii,
na instynkt ptasi,
na wzlot w nieoczywistość,
na nieszkodliwość,
na ból usprawiedliwiony,
na powrót w gniazdo...
Na werdykt do utraty zmysłów.

Nie dogonię romantyków
i ku słońcu
nie skieruję lęku,
by go nagim spalić...
Zwariuję.

 

xxx

dypsografoman : :